Park z alejkami.

Colleen

Głaskała pieska.
- Aport! - zawołała

Navy

Młoda, czarna jak węgiel suka wbiegła truchtem do parku. Podniosła łeb i powąchała otoczenie. Podeszła do krzaka, tam się załatwiła. Spojrzała na ludzi i zwierzęta w jej otoczeniu. Jej uwagę zwrócił Seth, pies border collie i młoda dziewczyna, Jennifer. Podbiegła do niej truchtem i spojrzała jej w oczy

Jennifer

Uśmiechnęła się lekko do suczki i pogłaskała ją. - To co Brian? - zapytała chłopaka, ciągle przerzucając wzrok na Navy.

Navy

Polizała ją po twarzy. Położyła sie u jej nóg.

Preesty

Postawiła Arith na ziemi.-Tylko nie skacz na niego, dobrze?-powiedziała cicho.

/Carmie/

Jennifer

- co maluchu? - zaśmiała się i spojrzała na Briana.

Navy

Wstała. Usiadła obok dziewczyny i patrzyła jej ciągle w oczy.

Casai

- Lizuska - powiedziała patrząc na Navy.

Seth.

* bawił się z Coleen *

Arith

Westchnęła, zamerdała słabo ogonkiem.
- Kiedy ja będę duża ? - mruknęla patrząc na wszystkich z dołu.

Seth.

* usłyszał pytanie pieska *
Jeszcze pare miesięcy * powiedział *

Arith

Westchnęła i skoczył ku borderowi, ciągnąć go za ucho i kładąc się na brzuszku.
- Ale to jeszcze tak długo - pomyślała.

Trocinka :)

-Nie martw się, jestem mniejsza Razz

- przykicała

Navy

Spojrzała wrednie na suke.
- Ja przynajmniej nie zajeżdżam szambem na kilometr....- powiedziała. Odeszła dalej

Casai

Uśmiechnęła się wrednie do niej i ziewnęła.