Dom Victorii

Victoria

Patrzyła na Alyson. -Sama wybierz - powiedziała.

Alyson

Dobra. To Dave. Co wybierasz ? - zapytała.

Dave

- zadanie. - odpowiedział .

Alyson

Ok. To Pocałuj Victorię. - usmiechnęła sie miło

Dave

Przybliżył się do Victorii i pocałował ją. Delikatnie, czule, namiętnie. ^^

Alyson

Lepiej się nie dało ? - zaśmiała się.

Victoria

-Przecież dobrze było xD - powiedziała. -teraz kto? - spytała.

Dave

- no właśnie. - zaśmiał się. ^^ - nudne to już jest. - spojrzał na zegarek. 23.44. Spojrzał na Victorię.

Victoria

-Uu.. - późno trochę - spojrzała na Alyson. xD

Alyson

O matko ... -powiedziała.

Już późno, a taksówki nie kursują ... :/ - zrobiła kwaśną minę.

Dave

- tak, tylko troszkę. - zakpił. xD

Victoria

-A daleko mieszkasz? - spytała siostrę.

Alyson

Przestań. To nie jest śmieszne. Nie mam jak dojść do domu. Mam daleko a złodzieje nie patrzą na porę dnia czy nocy - powiedziała

Dave

- odwiozę Cię. - zaproponował, szukając kluczyków.

Alyson

Dziękuje - spojrzała porozumiewamczo na Victorię.