Żyto

Carmie

-Och, Becky. Nie, nie mam pojęcia. A dlaczego pytasz?-zapytała

Brian

eee...nic -powiedział odwracając głowę i rumieniąc się na raka xD

Carmie

Odwróciła głowę, patrzyła przed siebie.
-Podoba Ci się.-powiedziała po chwili

Brian

Hm.. możliwe. -westchnął. Nie wiedział, jak jej wytłumaczyć, że ona też.

Carmie

Nie odpowiedziała, przyspieszyła kroku.

Brian

Westchnął cicho. Czuł, że w pewien sposób ona też jest w nim zakochana ^^.

Carmie

Wyszli ze zboża. Rozejrzała się. Tak, to już była znajoma okolica.
-Jesteśmy.-oznajmiła

Brian

Wyciągnął ręce do góry xD. Odprowadzić Cię? -zapytał.

Carmie

-Nie trzeba. Trafię.-powiedziała, wyjmując śmieci z włosów.

Brian

Napewno?- uśmiechnął się cwanie xD

Carmie

-Tak. Sądzisz, że nie znajdę drogi do własnego domu?-zapytała z ironią

Brian

Nie. xD- zaśmiał się. - To ja już pójdę.

Carmie

-Do zobaczenia.-mruknęła. Zaczęła iść w stronę miasta.

Brian

Poszedł do domu.

Rega

Biegła po polu z żytem.